Najlepiej wybierzcie się w piątek (w sensie - dzień pracujący), zabierzcie jakąś siostrzyczkę ze sobą i niech ona załatwia wstęp. Teoretycznie wtedy twierdza jest zamknięta, ale o to chodzi. Panowie ochroniarze lubią motocyklistów na tyle, że... w drodze do Kamieńczyka nie dość, że obejrzyliśmy od środka twierdzę, to zwiedzaliśmy ją na motocyklach

Jeden z panów ochroniarzy wskoczył jako plecak na jedno moto i był naszym przewodnikiem. Wpuścił nas również do zamkniętych normalnie budowli i opowiedział o mafijnych egzekucjach :mrgreen:
Hehe, do dziś pamiętam słowa pana ochroniarza: "Żyjemy w kraju nad Wisłą, a tu wszystko można załatwić"

[=wjechać do zamkniętej twierdzy na 2oo, wchodzić w każde miejsce i robić zdjęcia na niedostępnym dla turystów dachu :mrgreen: ]